Dzisiejszą relację zaczniemy trochę nietypowo bo od końca… Kiedy w 94 min. sędzia główny tego spotkania Pan Góra odgwizdał koniec spotkania, radości nie było widać ani w sztabie Łady ani Olimpii. Owszem kibice z Miączyna byli zadowoleni i bili brawo co zrozumiałe, bo remis z taką drużyną jak Łada należy pojmować w kategorii zwycięstwa. Mimo to zarówno w jednej jak i drugiej drużynie panował niedosyt. Z pewnością u jednych jak i drugich padły słowa, że można było wygrać. Tak… mogli wygrać piłkarze Olimpii, mogli też wygrać piłkarze Łady, jednak ani jedni ani drudzy nie wygrali… W Naszej ocenie wynik jest sprawiedliwy. Niezależnie od wszystkiego mecze takie jak ten opisuję z przyjemnością… Nie dlatego, że Nasi nie przegrali, ale dlatego bo pokazali prawdziwy charakter Olimpii, czyli zawziętość, ofiarność i nieustępliwość. Brawo ! Oto chodzi w każdym meczu! Początek spotkania nie napawał optymizmem. Widać było przewagę Łady, która od początku zastosowała wysoki pressing i starała się narzucić własny styl gry. Nasi w efekcie tego trochę się gubili i już w 8 min. Goście obejmują prowadzenie po ładnym strzale spoza pola karnego. Na odpowiedź Olimpii nie musimy długo czekać bo zaledwie 2 min. Markiewicz wrzuca piłkę z autu w okolice pola karnego, gdzie Łyko podbija ją głową i lobuje w ten sposób bramkarza. Na tablicy 1:1. W tym momencie Nasi "poczuli krew" i widząc to, że można Gościom strzelić bramkę ruszają do ataku… 17 min. Jachorek, Łyp oraz Chmiel wręcz rozklepali obronę Łady poczym ten pierwszy z najbliższej odległości pakuje piłkę do siatki! 2:1. Lider nie odpuszcza i kilkukrotnie groźnie atakuje. Wyśmienitą okazję marnuje w 27 min. kiedy to jeden z zawodników Łady znajduje się w sytuacji sam na sam ze Szczepaniakiem jednak nie trafia w bramkę. 30 min. ponownie ładny strzał z dystansu zawodnika Łady i mamy 2:2. Olimpia również się nie poddaje. W odwecie Omański przedziera się prawą stroną i strzela... piłkę zmierzającą do siatki jednak w ostatnim momencie wybija obrońca. Tak kończy się pierwsza połowa. Początek drugiej to zdecydowana przewaga Olimpii i Łada ma problem z wyjściem z własnej połowy… Po kilkunastu minutach gra ponownie się wyrównuje, a na prowadzenie ponownie wychodzą Gospodarze. Aktywny Omański przedziera się z prawej flanki i przerzuca piłkę nad wychodzącym bramkarzem. Mamy 3:2 jednak lider ponownie nie odpuszcza i w 76 min. po kontrze doprowadza do wyrównania. Do końca spotkania, żadna z drużyn nie jest wstanie już przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, warto jednak dodać, że obie strzeliły w tym meczu jeszcze po jednej bramce, które nie zostały uznane ze względu na pozycję spaloną. Na tym kończymy dzisiejszą relację. Olimpia pokazała dziś swój prawdziwy charakter oraz determinację! W takiej sytuacji niewielu drużynom w Naszej lidze udałoby się nie przegrać tego spotkania. Lider stanął na wysokości zadania i pokazał, że nie przypadkiem zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Szkoda tylko, że został po prostu zostawiony przez swoich kibiców... Piłkarzom Łady musiało być przykro kiedy Ci, którzy nazywają siebie fanami Łady po prostu pojechali sobie gdzieś po pierwszej połowie… Nie ważne gdzie, fakt jest taki, że zostawili swój zespół w potrzebie… To pokazuje, że lepiej mieć kibiców mniej jednak bardziej oddanych... Dziękujemy Naszym kibicom za to, że wsparli swoją obecnością swój zespół, dziękujemy również Naszym piłkarzom, za walkę i determinację. Skład: Szczepaniak, Adamczyk, Karpiuk, Lemiecha, Markiewicz (62' Nowak), Chmiel (76' Banak), Sobczak (60' Kulas), Jachorek, Omański, Łyko (88' Suchowierz), Łyp Bramki: Łyko 10', Jachorek 17', Omański 70' Żółte kartki: Lemiecha, Adamczyk
Autor tekstu: Tymon Zienkiewicz
Twoim zdaniem